2.4.10

Leśniczówka

Wybierając się na popołudniowe strzelanie z wiatrówki postanowiłam ubrać się stosownie do okazji. W efekcie powstał ten oto strój leśnika, którego jedynym leśniczym elementem jest tak naprawdę kapelusz. Jako że w samym kapeluszu nie wypada biegać po lesie (może niektórzy to lubią, ale ja wolę chyba bardziej przyziemne rozrywki:P), założyłam do niego zwykły czarny płaszczyk, dżinsy i gumowe oficerki. O moim ukochanym Hansie (bo takie imię nosi kapelutek) opowiem więcej innym razem. Na razie warto tylko wspomnieć, że ułatwia maskowanie się w lesie (niestety, gdy jest on jedynym elementem stroju trudno pozostać niezauważonym).




























płaszczyk - Carry
dżinsy - H&M
Hans - szmateks
gumiaki - sklep jeździecko - myśliwski
chusta - Krupówki

P.S. Jako że (z niewiadomych powodów) uderzyłam w nieco ekshibicjonistyczne tony, pragnę przekazać najserdeczniejsze pozdrowienia dla ekshibicjonistów! :)

3 komentarze:

  1. nigdy chyba nie poznalam dziewczyny o tak osobliwych zainteresowaniach! chociazby z tego powodu bede tutaj zaglądac ;)

    werka z eliwer

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, witaj wśród nowych:) Ciekawe masz hobby, a to się ceni!! Pozdrowienia!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Wodzu!
    Początki są bardzo sympatyczne i stylowe. Ciekawy jestem jak zainteresowania przełożą się na zestawy szmatkowe.
    Tak jak niezbyt się przejmujesz spojrzeniami moherowych babć i pomarańczowych blachar spod klatki, nie przejmuj się "kreacjami" koleżanek szafiarek.
    To TY tworzysz swój unikalny styl - inne kreacje mogą być ewentualnie, choć niekoniecznie inspiracją, a nie wzorem do naśladowania - język stroju
    serdecznie pozdrawiam
    Vislav

    OdpowiedzUsuń