2.4.10

Na dobry początek.

Po wielu miesiącach przymierzania się do stworzenia tego oto bloga, w końcu odważyłam się to zrobić. Co tu dużo mówić, po prostu będę aspirować do miana szafiarki, zamieszczając tutaj moje "stylizacje". Mówiąc szczerze, obawiam się, że przy kreacjach koleżanek, które tkwią w tym fachu już długo, moje mogą wypaść nieco blado. Mam nadzieje, że jednak uda mi się je ulepszyć i przestać przejmować się dzikimi spojrzeniami zbulwersowanych moherowych babć i pomarańczowych blachar spod klatki, które napotykają mnie każdego dnia, bo nie noszę za ciasnych dżinsów, z których wylewa mi się opalony tłuszczyk. Do tego trzeba po prostu przywyknąć. W takim razie bloga uznaję za otwartego (z nadzieją, że zostanie zaakceptowany przez internetowe grono miłośników ciuchów, butów, torebek itd.).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz